Krzesełko wspomnień...
Kiedy rozpoczęłam zabawę z dekorowaniem, pomyślałam dlaczego by nie odnowić krzesełka,które wystrugał mój dziadek dla swojej córki a ( mojej mamy) kiedy jeszcze była dzieckiem,a było to około 70 lat temu....
Niestety nie dysponuję zdjęciem przedstawiającego stan tego mebelka zanim wzięłam je w swoje ręce...a szkoda...Jest to dla mnie nauczka na przyszłość...
Posiadam jedynie fotkę,na której krzesełko zostało obdarte z 5 warstw farby olejnej (masakra!!!) i pokryte białym impregnatem do drewna......
Oto efekt tej przemiany....
ps
Żałuję,że nie pocieniowałam delikatnie wzoru ... chyba jeszcze to dorobię...
pozdrawiam :)
Pięknie odnowione krzesełko. ja też niedługo wrócę do dekupażu.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na Twoje pytania wysłałam na @
Pozdrawiam
PS Łatwiej wypleść okrągły koszyczek niż kanciaty :D