05 lutego, 2020

Wiśniówkowy zawrót głowy

Od dawna chodziły mi pomysły na butelkę do wiśniówki,ale dopiero teraz,kiedy w domowej dojrzewalni doczekał się mój ulubiony likier czasu,kiedy trzeba było schować go do konkretnej butelki,wzięłam się do pracy :)
Likier wiśniowy,kompot wiśniowy,drelowane wiśnie w rumie od zawsze i na zawsze będą kojarzyć mi się z moją babcią Marysią,która w swoim przydomowym ogródeczku miała wiśniowe drzewka i sporządzała z nich najlepszy na świecie kompot.Pamiętam z dzieciństwa (dziwne ,ze to pamiętam,bo pamięć mnie nieraz zawodzi :P),że kompot  zawsze stał w tzw sieni ,czyli dzisiejszym przedpokoju i kiedy wpadałam z podwórka zdyszana drąc się : babciu daj mi pić,to otrzymywałam zimny,pachnący i sycący pragnienie czerwony napój...a wisienki zawsze były na deser...pycha :)
Dzisiaj ,kiedy latek mam trochę więcej ,lubię sporządzać sobie coś mocniejszego ;) i takie coś mocniejsze zamknęłam w takiej oto butelce .



4 komentarze:

  1. Witaj!
    Chyba nadajemy na tych samych falach...:)
    Na swoim blogu również pokazałam butelkę(i).Trochę inne niż Twoja, ale z takim samym przeznaczeniem.
    Pięknie tę swoją ozdobiłaś. Ma ciekawy kształt. I bardzo podoba mi się pomysł z rombami.:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo...zaraz do ciebie zerknę :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz :))
Bożenka